Intel Alchemist mogą okazać się bardzo limitowanym towarem. Firma ogłosiła, że nie wykorzysta w nich blokad kopania kryptowalut.
O tym, że dość ciężko kupić obecnie kartę graficzną wie już chyba każdy. Powody takie złego stanu rzeczy są oczywiście dwa. Pierwszym z nich jest trwający nieprzerwanie od 2020 roku globalny niedobór komponentów na rynku elektronicznym. Firmy nie są w stanie po prostu produkować tyle układów, ile wymaga od nich rynek. Zwyczajnie nie mają do tego części.
Drugi powód jest nieco odmienny i są nim kryptowaluty. Jakby nie patrzeć, to niesamowicie lukratywny biznes, na którym szybko możemy zarobić olbrzymie pieniądze. Do ich kopania niezbędne są jednak nowoczesne karty graficzne. Większość z nich nie trafia wcale więc do graczy, a do wyspecjalizowanych kopalni kryptowalut.
Intel ogłosił jednak, że ich nadchodzące karty Alchemist nie będą w żaden sposób zabezpieczone przed takim użytkowaniem. Wygląda więc na to, że idą drogą AMD a nie Nvidii, która od dawna stosuje zabezpieczenie LHR. Inna sprawa, że zostało już ono dość skutecznie złamane, może faktycznie nie tędy więc droga.
Sam Intel ma dość standardowe podejście do tego tematu. W wywiadzie stwierdzili, że karty graficzne to towar jak każdy inny i chcą, żeby to rynek zadecydował, gdzie Alchemist odnajdą się najlepiej. Nie planują więc wykluczać żadnych grup konsumentów ani wskazywać im konkretnego kierunku.
Z jednej strony to dość zrozumiałe działanie i najuczciwsze jakie Intel mógł wymyślić. Z drugiej jednak, czy rynek w tak dramatycznym stanie nie potrzebuje jednak silnych interwencji?
Zobacz też:
Intel Alchemist – znamy wygląd nadchodzących kart graficznych
Alder Lake – znamy ceny nowych procesorów Intela
Intel Alchemist pozwolą nam oficjalnie na overclocking