Intel postanowił nam wytłumaczyć, dlaczego ich karty graficzne Arc Alchemist mają tak niskie taktowanie rdzenia GPU. Tego się nie spodziewaliśmy!
Mamy już za sobą pierwszą premierę kart graficznych Intel Arc Alchemist. Jak na razie otrzymaliśmy co prawda jedynie wersje do laptopów, ale już za dwa miesiące zadebiutują również długo wyczekiwane modele desktopowe. Premiera poszła bardzo dobrze, ale ciężko było nie zauważyć, że bazowe taktowanie rdzenia GPU było niezwykle niskie w każdym, nawet topowym, modelu.
Intel Arc A350M mógł pochwalić się jedynie 1150 Mhz, A550M 900 Mhz, a A730M 1100 MHz. Przyznacie sami, że nie są to jakieś wybitne wyniki. Dalej nie było ani trochę lepiej, najmocniejszy układ, czyli A770M ma jedynie 1650 MHz. Jest po prostu słabo. Ale czy aby na pewno?
Jak się okazuje, karty graficzne Arc Alchemist nie odstają ani trochę pod tym względem od modeli AMD czy Nvidii. Intel po prostu podszedł nieco inaczej do podawania tych wartości. Nie są one maksymalne, a mierzone w najbardziej ograniczonych termicznie i energetycznie warunkach. Co to oznacza w praktyce? Niemal nigdy nie osiągniemy takiego taktowania – będzie ono po prostu zawsze nieco większe.
Oczywiście, wartości mogą też teoretycznie być nieco niższe podczas najbardziej ekstremalnych zastosowań, takich jak chociażby test wydajności. Intel nie podał nam więc nie tylko maksymalnej, ale i minimalnej wartości. Z jednej strony to dość uczciwie względem konsumentów, ale z drugiej z pewnością bardzo wygodne dla samej firmy.
Zobacz też:
Intel Arc Alchemist oficjalnie – znamy już 5 kart graficznych
RTX 4090 – znamy kolejne szczegóły o nadchodzącej karcie
Intel i AMD wstrzymują sprzedaż na terenie Rosji i Białorusi