Najpierw wyjaśnijmy sobie, czym tak naprawdę jest pasja.
“Tak sobie lubię czasem posiedzieć w garażu i podłubać pod maską, ale żeby tam zaraz pasja? Co to, to nie…” – nie mam pojęcia, w jakiej książce przeczytałem ten fragment. Możliwe, że myli mnie pamięć i chodziło o składanie modeli lub klocków LEGO, a może w ogóle powiedziała to kobieta na temat szydełkowania (choć mężczyźni również w wolnym czasie dziergają skarpety na zimę). Konkretny przykład nie ma aż tak dużego znaczenia. Chodzi natomiast o wydźwięk. O to, co uważamy za naszą pasję. A pasja to nic innego, jak hobby, czyli coś, co robimy w wolnym czasie dla przyjemności. A więc tak, majsterkowanie również jest pasją.
Co ciekawe jednak, pasją może być oczywiście coś, co dla innych będzie przykrym obowiązkiem. Nie znam nikogo, kto powiedział “ale bym sobie wyprasował ubrania po powrocie z biura”, ale gotowanie po to, by się zrelaksować, to już zupełnie inny temat. Pasją może być jeżdżenie (na nartach, na rowerze, na deskorolce, itp.), rysowanie, czytanie książek lub komiksów, oglądanie filmów i seriali, granie w gry planszowe lub komputerowe. Ważne, żebyśmy czerpali z tego frajdę. Pasja nie może również sprawić, że zaczniemy zaniedbywać inne tematy – najpierw obowiązki, a potem przyjemności, prawda?
A jeśli z czasem nasza pasja stanie się źródłem utrzymania, to co tu dużo mówić – w pewnym sensie wygraliśmy los na loterii. Tak jest w przypadku osób, które z czasem poznacie nieco bliżej w ramach inicjatywy Komputer, który rozwija twoje pasje zorganizowanej przez firmę Actina. W przypadku wyżej wymienionych sposobów spędzania wolnego czasu potrzebujecie właśnie papieru i kredek, książki, komiksu, czytnika, roweru, gry planszowej, peceta lub konsoli czy innych przedmiotów bądź urządzeń. Jeśli jednak zajmujecie się streamowaniem, tworzeniem muzyki czy nagrywacie podcasty (lub chcielibyście zacząć to robić), to z pewnością potrzebujecie mocnego komputera. Bez tego w dzisiejszych czasach ani rusz.
Ciężko wyobrazić sobie przygotowywanie audycji internetowych w formie analogowej, bez odpowiednich programów i mocnego sprzętu, który przyda się w trakcie obróbki dźwięku i montażu. Tak samo jest zresztą w sytuacji, gdy zajmujemy się muzyką (nie tylko elektroniczną, bo w istocie komputer potrzebny jest każdemu, kto komponuje utwory niezależnie od gatunku, w jakim się specjalizuje) czy – a może przede wszystkim – streamowaniem.
Najnowsze, czyli te najbardziej wymagające gry, to konieczność posiadania karty graficznej, procesora i pamięci RAM z najwyższej półki. Trzeba jednak takie tytuły nie tylko uruchomić, ale i pokazać na żywo, jednocześnie na swoim komputerze rejestrując całą relację, by udostępnić ją widzom w formie retransmisji lub też wyciąć najciekawsze fragmenty, tworząc odrębny materiał wideo. Powiedzieć, że wszystkie te działania mocno obciążają poszczególne układy komputera, to nic nie powiedzieć.
Początkowo oczywiście można próbować działać na starszym komputerze, ale będziemy się tylko irytować, zamiast cieszyć się z osiąganych postępów. Pozwolę sobie na pewnego rodzaju metaforę. To nawet nie jest kwestia tego, że w swoim biurze rachunkowym mielibyście tylko liczydła. Albo nawet i nie – chcielibyście liczyć na palcach. Da się to oczywiście zrobić, ale będzie to bardzo czasochłonne. W przypadku nagrywania, streamowania i obróbki materiałów wideo na przestarzałej karcie graficznej jest zupełnie inaczej, bo to tak, jakbyście usiłowali wystartować w wyścigu samochodów sportowych, mając do dyspozycji Matiza.
Komputer z oprogramowaniem to oczywiście nie wszystko, bo nie da się po prostu nagrać podcastu czy też zorganizować streamu na żywo bez wysokiej jakości mikrofonu i słuchawek. Jeśli chodzi o muzykę, to tutaj mikrofon można odłożyć na bok, ale słuchawki pozwolą lepiej nam usłyszeć wszystkie, nawet te najbardziej dyskretne dźwięki. Skoro o samej muzyce mowa, to warto dodać, że owszem, można rejestrować ją w programach komputerowych (to znacznie ułatwia pracę), ale w wielu przypadkach służą jedynie one do postprodukcji, natomiast realizacja nagrania odbywa się przy wykorzystaniu zewnętrznych urządzeń (wszystko zależy od upodobań i przyzwyczajeń kompozytora).
Oglądamy streamy czy słuchamy podcastu stosunkowo od niedawna, z muzyką mamy do czynienia znacznie dłużej. O ile w przypadku tych dwóch pierwszych bez komputera nie ma co zaczynać pracy, o tyle muzykę da się w całości skomponować bez posiadania jakiegokolwiek peceta. Tylko wyobraźmy sobie, jak dobry komputer, a także właściwie dobrane programy do obróbki i montażu sprawiają, że nawet utwory brzmią lepiej, a cała realizacja nagrania przebiega znacznie szybciej?
Kiedy nagrywając coś – nazwijmy to analogowo – popełnimy błąd, będziemy musieli zaczynać od nowa, na komputerze natomiast możemy wyciąć nieudany fragment, dograć do jeszcze raz i podmienić; nie wspominając już o łatwym i szybkim dostosowywaniu poziomu głośności czy miksowaniu utworów. Jeśli w tym momencie macie skojarzenia z rysowaniem, to bardzo dobrze. Wyobraźcie sobie, że malujecie dzieło swojego życia, a tu nagle z tubki z farbą wypada wielki kleks prosto na kartkę. Pracując z programem graficznym wystarczy w razie pomyłki wcisnąć dwa przyciski, by cofnąć ostatni krok. Z tworzeniem muzyki na komputerze jest bardzo podobnie.
Jak zatem widać, w dzisiejszych czasach mamy sporo sposobów na spędzanie wolnego czasu. W przypadku niektórych z nich można obejść się bez komputera, spora liczba nie tyle wymaga posiadania peceta, co sprawia, że dzięki niemu rozwiniemy skrzydła. Niektóre dziedziny natomiast, takie właśnie jak streamowanie, tworzenie muzyki czy nagrywanie podcastu, nie mogą obyć się bez komputera i dodatkowych akcesoriów.
A wy jakie macie pasje? Co lubicie robić “po godzinach”? Co wam jest potrzebne do tego, by móc cieszyć się swoim hobby?
Zajrzyjcie też na stronę Komputer który wspiera rozwój pasji