Karty graficzne są już od dawna bardzo słabo dostępne na rynku. Jak się okazuje, nie przeszkadza to wcale kopalniom kryptowalut. W ciągu ostatniego kwartału kupiły już ponad 700 tysięcy egzemplarzy.
Jeśli zastanawialiście się kiedyś, czemu nie możecie kupić karty graficznej w sklepie i to w dodatku w normalnej cenie, to agencja analityczna Jon Peddie ma dla was odpowiedź. Ponad 25% wszystkich GPU kupionych w 2021 roku trafiło bezpośrednio do kopalni kryptowalut. Zapewne przynajmniej drugie tyle, trafiło do górników działających na nieco mniejszą skalę.
Karty graficzne nie należą do najtańszych podzespołów, kopanie wydały więc na nie prawie pół miliarda dolarów – w niecałe pół roku! W dodatku, wszystko wskazuje na to, że trend jest wzrastający, górnicy potrzebują jeszcze więcej GPU.
Jon Peddie Research zaobserwowało jeszcze jedną bardzo interesującą rzecz. Sprzedaż GPU przestała już ściśle pokrywać się ze sprzedażą samych komputerów. Oznacza to po prostu tyle, że karty graficzne trafiają coraz częściej do dużych maszyn, wykorzystujących nawet do 30 układów. Z dokładnie takich rozwiązań korzystają wszystkie największe kopalnie kryptowalut.
Oczywiście same kryptowaluty nie są jedynym powodem, przez który karty graficzne są tak słabo dostępne. Bardzo ważną rolę pełni też fakt, że na świecie brakuje zwyczajnie komponentów do ich produkcji. Niemniej, największe firmy takie jak Nvidia czy AMD nie robią zbyt wiele, żeby ograniczyć problem wykupywania GPU przez duże kopalnie krypto. Nic w tym zresztą dziwnego – to dla nich naprawdę dobry zysk, czemu mieliby z niego rezygnować?
Zobacz też:
Nagrywanie na GPU z 2012 roku przez ReLive
Nvidia kończy wsparcie dla architektury Kepler. Koniec z GTX 600 i 700?