Na pewnym etapie życia człowiek dochodzi do wniosku, że lepiej kupować niektóre rzeczy raz, a dobrze.
Zasada ma też zastosowanie przy wszelkiej elektronice, bo dorzucenie do niej paru groszy potrafi przynieść spory skok w jej parametrach.
Komputer stacjonarny jest pod tym względem bardziej skomplikowany, bo jego wartość i możliwości wynikają z sumy i synergii zastosowanych w nich części.
W tym materiale przedstawię Ci trzy podstawy, którymi kieruje się przy wyborze komponentów do moich PC.
Za zasilacz płacę co najmniej 10% wartości całego PC
Zasilacz jest najmniej widoczną i jednocześnie najważniejszą składową każdego komputera.
Odpowiada w końcu za dostarczenie wysokiej jakości energii do wszystkich Twoich komponentów.
Aby dobrać jego moc wystarczy wpisać podstawowe specyfikacje swojego komputera w kalkulator, dostępny na stronach producentów zasilaczy.
Ten poda Ci przybliżoną wartość mocy znamionowej, która poradziłaby sobie z Twoją konfiguracją.
Przy moim żelaznym, 10-procentowym założeniu, nowoczesne komputery dla graczy startują od 2500 zł, co oznacza, że mój świat w departamencie zasilaczy zaczyna się od SPC Vero M3 w wersji 600W.
Powiecie, że znacznie tańsze L3 jest lepszym wyborem, jednak dla mnie modularność ma sporą wartość, szczególnie gdy komputer buduje się samemu, więc przyjmuje je za trafiony model.
Przy wyborze zasilacza warto jest patrzeć w przyszłość, więc jeżeli już teraz wiesz, jaką kartę graficzną i procesor planujesz finalnie posiadać, skalkuluj moc już z nimi w specyfikacji.
Dzięki temu w przyszłości oszczędzisz na zmianie PSU, a od początku życia będziesz mieć kulturalnie działający zasilacz, który oszczędzi też żywotność płyty głównej mniejszymi zakłóceniami do prostowania.
Moja płyta główna obsłuży mój przyszły procesor
Z perspektywy komputera na lata trzeba dobrze planować swoją drogę ulepszenia.
Następnym z elementów tej długofalowej taktyki jest płyta główna, której dobrze byłoby prędko nie zmieniać.
Ja przez to podejście używam tylko AMD, bo udało mi się na jednej płycie głównej przeżyć trzy spore skoki generacyjne.
W związku z tym przy budowie PC na lata wciąż dobrze jest trzymać się podstawki AM4, która wspiera zarówno przyzwoite procesory dla graczy ze zintegrowanymi kartami graficznymi (AMD Ryzen 5 5600G), jak i 16-rdzeniowe konie robocze do renderingu (AMD Ryzen 9 3950X/5950X).
Płynne przejście między tymi światami jest możliwe, gdy wybierzesz taką płytę główną, która poradzi sobie w obu scenariuszach.
Na szczęście przy AM4 jest masa propozycji do 500 zł z portami obrazowymi, które spełniają zapotrzebowanie prądowe flagowych CPU od AMD, więc przesiadka z sześciu rdzeni i integry na 16 rdzeni i dedykowaną grafikę jest możliwa. Oczywiście jeśli zadbasz o odpowiedni zasilacz, patrz punkt pierwszy.
Moja obudowa mi się podoba
Może się to wydawać proste, jednak wiele osób w trakcie komponowania swojego komputera zapomina o tym, że ten będzie elementem ich środowiska.
To oznacza, że wizualnie musi się prezentować co najmniej odpowiednio, nawet jeśli swoje życie spędzi przy nodze pod biurkiem.
Stawiam na tym wysokim, trzecim miejscu radość z wyglądu PC dlatego, że jest ona dużą częścią ogólnego odbioru dla wielu użytkowników.
Nie mając specjalnego rozeznania w samych komponentach zawsze pozostaje radość z efektownego podświetlenia i dużej ilości FPS w grach.
To są same dobre powody do zakupu komputera, niezależnie od tego, jakiej rzeczywistości życzyliby sobie sprzętowi puryści, którzy swój PC trzymaliby najchętniej w ofiltrowanej szczelnie klatce z meszowych paneli.
W związku z tym i ja przyjmuję, że obudowa komputerowa ma znaczenie w pierwszej kolejności wizualne i ma tym przyciągnąć uwagę.
W moim sercu bije jednak technologiczny duch, który w takich sytuacjach uprasza o wybieranie w najgorszym wypadku średnio przewiewnych modeli, i niczego poniżej, bo „piekarniki” są uporczywe na dłuższą metę.
W związku z tym jakieś perforacje na froncie są zawsze mile widziane. Nie zastąpią nigdy przejrzystości szkła, jednak umożliwią poprawną cyrkulację powietrza w obudowie, kluczową dla utrzymania komputera w sprawności przez lata.
Trzy podstawy komputera na lata
Rozsądek w podejściu do projektu, jakim jest komputer na lata , to klucz do jego powodzenia.
Zakupy wspomnianych komponentów w duchu filozofii „raz a dobrze” pozwolą na proste zmiany w głównych elementach specyfikacji, kluczowych dla gier, takich jak procesor i karta graficzna.
Propozycja doinwestowania w ładną i przewiewną obudowę to moja osobista stypulacja, sam nie mogę długo patrzeć na brzydką budę.