Tego nie spodziewał się chyba nikt. Nvidia rozważa produkcję swoich kart graficznych w fabrykach Intela.
Rynek kart graficznych to jak na razie zwyczajny duopol Nvidii i AMD. Żadna z tych firm nie ma jednak własnych fabryk półprzewodników i musi opierać się na zewnętrznych podwykonawcach. Oczywiście, mowa tutaj o takich firmach jak Samsung i TSMC. Wygląda jednak na to, że Nvidia absolutnie nie boi się konkurencji i rozważa bardzo nietypowy krok.
Intel już wkrótce, bo dosłownie za kilka miesięcy, przełamie wspomniany duopol swoimi kartami graficznymi Arc Alchemist. Nvidia najwidoczniej jednak nie postrzega ich jako zbyt dużego zagrożenia. CEO firmy przyznał, że trwają rozmowy nad przeniesieniem części ich produkcji do fabryk „niebieskich”.
Intel już dawno temu ogłosił, że w ramach programu Foundry Services otworzą swoje fabryki na inne firmy. Tym samym, dołączą do bardzo wąskiego grona podwykonawców półprzewodników. Mogą sobie zresztą na to pozwolić – cały czas inwestują w nowe, zaawansowane i niesamowicie drogie kompleksy. Już wkrótce ruszy budowa fabryki w Niemczech za ponad 80 miliardów euro.
Jak wpłynie to jednak na konkurencyjność Nvidii? CEO firmy nie ma wątpliwości, że pozytywnie. Zarówno Intel jak i AMD znają i tak doskonale ich plany na najbliższe lata. W tak wąskiej branży tajemnice nie są po prostu możliwe. Skorzystanie z fabryk Intela pozwoliłoby im nieco lepiej zdywersyfikować produkcję i uniezależnić się nieco od TSMC.
Z biznesowego punktu widzenia, to naprawdę dość rozsądny krok. Nikt chyba nie spodziewał się jednak, że karty Nvidia RTX 4000 może stworzyć Intel.
Zobacz też:
Nvidia obniży ceny swoich kart graficznych o nawet 12%?
Nvidia chce produkować jednocześnie RTX 3000 i RTX 4000?
Intel Arc – laptop z nowym GPU trafił przez pomyłkę do sprzedaży
